Polacy z Litwy w Prudniku
Po dwunastogodzinnej podróży przedwczoraj, w godzinach wieczornych, do Schroniska Młodzieżowego „Dąbrówka” przybyła 40-osobowa grupa dzieci z Wilna wraz z opiekunami.
Dzieci odwiedzają Polskę w ramach edukacyjnej kolonii, jednej z wielu, których pomysłodawcą jest prezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz. Wybór Prudnika wiązał się z bardzo dobrymi warunkami noclegowymi, jakie oferuje nasza baza – „Dąbrówka” to bowiem odpowiednik dwu-trzygwiazdkowego hotelu.
– Przygotowaliśmy dla naszych rodaków wiele atrakcji, jak nocne zwiedzanie miasta, czy warsztaty w Prudnickim Ośrodku Kultury. I na pewno nie wyjadą stąd z pustymi rękami – zapewnia wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. Samorządowiec przypomina, że Prudnik utrzymuje dobre relacje ze wschodnimi partnerami, wymieniając choćby ukraińską Nadwórną (miasto partnerskie).
Dzieci, które odwiedziły Prudnik mają 11-12 lat. Dla wielu z nich nie jest to pierwsza wizyta w Polsce. W swoich domach mówią po Polsku, znają też polską historię i chodzą do polskiej szkoły w Wilnie – Gimnazjum imienia Władysława Syrokomli.
– W naszej szkole śpiewamy dwa hymny – polski i litewski. Dbamy też o zachowanie naszej polskiej kultury. Dzieci czują się w Polsce jak u siebie, jak w domu. Dla nich przyjazd do Prudnika wiązał się z dużą ekscytacją, że będą mogły poznawać Opolszczyznę – mówi nam Jolanta Śnieżka, nauczycielka z Wilna i jeden z opiekunów grupy.
Zapytany przez nas chłopiec, komu by kibicował, gdyby Polska grała mecz z Litwą, zdecydowanie odpowiada: – Polsce!. Usłyszeliśmy też, że ulubione miejsca młodzieży w naszym kraju to Warszawa, Kraków, czy Szczecin. Z polsko-litewskiej historii wspominają I Rzeczpospolitą, którą tworzyły oba narody i bitwę pod Grunwaldem, gdy na czele polsko-litewskich wojsk stał polski król – Litwin – Władysław Jagiełło, a jeden z kluczowych manewrów przeprowadził jego brat Witold.
Wizyta potrwa przez tydzień. W planie m.in. wyjazd do jura parku w Krasiejowie, czy wizyta w Parku Zdrojowym w Głuchołazach. Wczoraj dzieci spacerowały po Prudniku – były w parku, na rynku, w galerii „No ba!”, gdzie znajduje się największa kolekcja obrazów Hanny Bakuły oraz odwiedziły sanktuarium św. Józefa w Prudniku-Lesie, gdzie w latach 1954-1955 internowany był prymas Polski bł. Stefan Wyszyński. Wszystko to w asyście przewodnika Janusza Stolarczyka z Muzeum Ziemi Prudnickiej.
Przedsięwzięcie finansuje Ministerstwo Edukacji poprzez nowopowstały Instytut Rozwoju Języka Polskiego. Partnerem wydarzenia jest Telewizja Polska. Fot. M. Dobrzański
Maciej Dobrzański