Przeciw wiatrakom

Rada Miejska w Głogówku nie dała zgody inwestorowi na rozpoczęcie procedur związanych z budową farmy wiatrowej. Zaważyła formuła, w jakiej inwestycja miała by się rozpocząć.
Chodzi o tzw. Zintegrowany Plan Inwestycyjny. Jak wyjaśniano na sesji, taka formuła ogranicza konsultacje społeczne oraz wiąże się z ryzykiem, że na zaawansowanym etapie inwestycji podważyć mogłyby ją np. służby wojewody. W tej formie bowiem jeszcze nigdy na Opolszczyźnie nie stawiano farm wiatrowych. Głosowanie zakończyło się wynikiem 13:1, przy czym przewodniczący rady – Jerzy Kunert – nie głosował ze względów etycznych, bo jest właścicielem jednej z działek, na których mogłyby powstać farmy. Wątpliwość było więcej.
– Pierwszy raz pojawia się temat wiatraków w naszej gminie. Nie ma mojej zgody, by w tak ważnej kwestii wybierać pierwszą lepszą okazję – komentował Dustin Wawrzyniak, radny Głogówka. – Plan budowy został nam bardzo późno przedstawiony, nie było konsultacji społecznych, a większość ludzi, z którymi rozmawiałam na ten temat, jest przeciwnych stawianiu wiatraków – dodawała radna Bogusława Poremba.
Inwestor – firma – Elektrofarm – nie zamierza rezygnować z dalszych starań. Liczy, że gdy przeprowadzi procedury zgodnie z tradycyjną formułą Planu Zagospodarowania Przestrzennego, radni będą patrzeć na plany bardziej przychylnym okiem.
– Wygrał zdrowy rozsądek. Widać, że dla naszej wspólnoty ważny jest zrównoważony rozwój i czynnik społeczny, a ten w przedstawionych planach był ograniczony – komentował burmistrz Piotr Bujak.
W Głogówku – wedle planów inwestora – miało stanąć 39 wiatraków, każdy o wysokości 126 metrów i mocy 4,5 megawata. Oprócz Elektrofarmu, zainteresowanych stawianiem tu farm, jest więcej firm. Uznają teren Bramy Morawskiej, gdzie często wieje, za dogodny do instalowania turbin wiatrowych.
Maciej Dobrzański
