Prudnik24

Nareszcie! Będą ekshumacje pomordowanych mieszkańców Puźnik

Nareszcie! Będą ekshumacje pomordowanych mieszkańców Puźnik
15 stycznia
21:17 2025

To prawdziwy przełom. Władze Ukrainy zgodziły się na ekshumację zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich z UPA w 1945 roku polskich mieszkańców wsi Puźniki na dawnych kresach wschodnich II RP. Ich potomkowie mieszkają dziś w Niemysłowicach. O godne pochowanie ofiar walczyła od dwóch lat fundacja, której prezesem jest prudniczanin Maciej Dancewicz.

Oczekiwanie na ekshumację trwało właściwie od czasu przesiedlenia mieszkańców nieistniejących już dziś Puźnik do Niemysłowic. Wiele osób decyzji sprzed kilku dni więc nie dożyło. Ale są i tacy, którym się to udało. Jak np. państwo Janina i Edmund Działoszyńscy. Byli oni naocznymi świadkami krwawej rzezi, jaką we wsi w lutym 1945 roku przeprowadziła sotnia z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka.

– Do dziś pamiętam te krzyki: „Bij, morduj!” To nie był jeden okrzyk, ale ustawiczne nawoływania. Oni się tak nakręcali wspólnie – mówi nam Janina Działoszyńska. Jej mąż opowiada o Polakach próbujących skryć się w tzw. Rowie Borkowskiego. Ci, którym nie udało się w całości schować w tworzonych naprędce w rowie jamach, banderowcy siekierami odcinali nogi. W ataku zabito nawet do 120 Polaków. Czy małżeństwo cieszy się z decyzji władz Ukrainy?

– To nam, Polakom się należało. Nie było z naszej strony żadnej winy, ani żadnej nienawiści. – słyszymy.

Od dwóch lat o możliwość ekshumacji walczyła fundacja Wolność i Sprawiedliwość, której prezesem jest prudniczanin Maciej Dancewicz, znany reżyser. Udało się pokonać wszystkie formalności i oficjalna zgoda stała się faktem.

– Otrzymaliśmy zgodę kilka dni temu. W mojej ocenie jest ona w pełni wiążąca, dlatego, że wydał ją najwyższy organ na terenie Ukrainy, któremu te kwestie podlegają, czyli międzyresortowa komisja do spraw upamiętnień ofiar wojen i represji politycznych. Na wiosnę zaczynamy prace – powiedział nam dziś Maciej Dancewicz.

Ofiary banderowców zostaną pochowane na cmentarzu położonym na terenie nieistniejących dziś Puźnik. W Niemysłowicach podczas mszy świętych w tutejszym kościele przekazywana jest informacja o możliwości zgłaszania się potomków pomordowanych do Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. Na podstawie badań DNA będzie możliwa identyfikacja tożsamości zamordowanych. Da to również chętnym rodzinom możliwość sprowadzenia szczątków swoich bliskich do Polski i pochowania w kraju. Nadmieńmy, że fundacja Wolność i Sprawiedliwość jest pierwszym od dziesięciu lat polskim podmiotem, który uzyskał możliwość ekshumacji na terenie Ukrainy pomordowanych przez UPA Polaków.

Przypomnijmy, że niedawno opinię publiczną w Prudniku zszokował mer partnerskiego nam miasta – Nadwórnej, który gloryfikował na facebooku Stepana Banderę. Współtworzona i kierowana przez tego bandytę frakcja OUN-B ponosi odpowiedzialność za ludobójstwo dokonane na polskich cywilach na Kresach Wschodnich II RP. Sprawą zajmie się w tym miesiącu Rada Miejska w Prudniku. Na zdjęciu tablica pamiątkowa z nazwiskami pomordowanych w Puźnikach, która znajduje się w kościele w Niemysłowicach. Fot. M. Dobrzański

Maciej Dobrzański

Masz sprawę, chcesz zgłosić interesujący temat? A może interesuje Cię reklama w Gazecie Prudnik24 lub na portalu prudnik24.pl? Pisz do naszego redaktora naczelnego: m.dobrzanski@prudnik24.pl

Gazeta Prudnik24 – numer 312

Reklamy

Prudnik24 TV

Reklamy

















Facebook