Nadchodzi pryszczyca? Ostrzeżenie z inspektoratu

U bawołów wodnych w Brandenburgii zdiagnozowano pryszczycę. Ta – jedna z najbardziej zaraźliwych chorób zwierzęcych – może tez pojawić się w Polsce. O ostrzeżenie mieszkańców i hodowców za naszym pośrednictwem poprosił nas Marek Wisła, powiatowy lekarz weterynarii w Prudniku.
Pryszczyca – inaczej FMD – notowana była ostatnio w 2022 roku w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji i Holandii.
– Koszty zwalczania, koszty gospodarcze, załamanie eksportu były bardzo dotkliwe dla tych państw. Stąd konieczność podjęcia działań prewencyjnych dla ochrony naszych stad – przeżuwaczy i świń, gdyż choroba dotyczy zwierząt parzystokopytnych – mówi Marek Wisła.
Co może świadczyć o pryszczycy? To m.in. nadżerki lub pęcherze w jamie ustnej, a także intensywny ślinotok. Występują także pęcherze na skórze, szczególnie na strzykach, w parze międzyracicznej. Chore zwierzęta mogą też wykazywać spadek produkcji mleka, mieć gorączkę, czy być apatyczne.
– Każdy taki przypadek należy niezwłocznie zgłosić do lekarza weterynarii, wójta, burmistrza lub Powiatowego Lekarza Weterynarii. – przestrzega Marek Wisła. I dodaje, że nawet kilka dni przed wymienionymi objawami wirus jest rozsiewany przez wydzieliny i wydaliny chorych zwierząt.
– Nie tylko odchody zwierząt i mleko ale wszelkie przedmioty mające kontakt z chorymi osobnikami, w tym sprzęt rolniczy, obuwie, ubranie używane podczas obsługi zwierząt, są źródłem wirusa i mogą zarazić całe stado. Wirus przenosi się z powietrzem, a bezpieczna odległość gwarantująca izolację stada to 10 km od ogniska choroby. Owady nie przenoszą pryszczycy – wskazuje nasz rozmówca.
Przy zabezpieczaniu stad stosuje się podobne metody, jak w przypadku ASF. To m.in. zakaz wstępu osobom postronnym do pomieszczeń gospodarskich, mycie i odkażanie rąk przed wejściem do pomieszczeń gospodarskich, czy stosowanie mat dezynfekcyjnych. W przypadku pytań można dzwonić do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Prudniku pod numer 530 330 669. Fot. poglądowe
Maciej Dobrzański
