Wody Polskie biorą się za tamę w Jarnołtówku

Wody Polskie zapowiadają dokładne zbadanie stanu wałów będących częścią zapory wodnej w Jarnołtówku. Na ten cel chcą przeznaczyć 300 tysięcy zł.
Po wrześniowej powodzi głośnym echem w całej Polsce odbił się list mieszkańców Jarnołtówka do premiera, w którym domagali się modernizacji tamy. Jak argumentowali, w czasie kataklizmu obiekt przyjął ogromne ilości wody i podczas kolejnej takiej sytuacji może już nie wytrzymać.
Wody Polskie są przekonane, że podczas powodzi w żaden sposób nie ucierpiała ponad stuletnia kamienna konstrukcja tamy. Nieco inaczej podchodzą do kwestii wałów ziemnych. Te z kolei były na ustach wszystkich w niedzielę 15 września, gdy strażacy z OSP Jarnołtówek stwierdzili wyciek z wału, choć dziś wydaje się, że była to raczej woda podskórna. Wówczas służby ogłosiły ewakuację i wszyscy drżeli, czy zapora wygra starcie z napierającą wodą. Tak się – na szczęście – stało.
Na obiekcie wykonano już pierwsze prace.
– Po powodzi zostały naprawione ślizgi, zamknięcia i silniki, a do połowy stycznia planujemy ogłosić przetarg na wykonanie szczegółowej ekspertyzy – powiedział dla Radia Opole Marcin Jarzyński, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Wody Polskie chcą na to przedsięwzięcie wydać 300 tysięcy zł. Jeśli okaże się, że wały są niestabilne lub w uszkodzone, podjęte zostaną prace modernizacyjne. Fot. Arch. Gazety Prudnik24
Maciej Dobrzański, źródło: Radio Opole
