Trwają prace nad powstaniem mostu. Biurokracja nie pomaga

Trwają prace nad budową mostu tymczasowego oraz stałej przeprawy. Tak wygląda sytuacja wokół zniszczonego przez powódź mostku przy kompleksie działek „Za młynem”. Wszędobylska biurokracja nie pomaga inwestycji, na którą z niecierpliwością czekają użytkownicy działek.
Niedawno na miejsce wjechał ciężki sprzęt i usunął resztki zniszczonego przez powódź mostu. Gmina informuje, że trwało to długo, ponieważ Proces ten był uzależniony od szacowania szkód, co niestety wydłużyło czas działań. Działkowicze pytają, kiedy pojawi się most tymczasowy. Jak wczoraj sprawdziliśmy, na drugą stronę można przedostać się po prowizorycznej kładce, która nie robi wrażenia stabilnej konstrukcji. Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się do burmistrza Prudnika Grzegorza Zawiślaka.
– Bardzo byśmy chcieli, żeby powstał tam mosty tymczasowy. – deklaruje samorządowiec i wskazuje, że już od jesieni ubiegłego roku prudnicki magistrat apeluje o to do różnych instytucji. – Niestety ze względów technicznych nie mamy pozytywnej informacji od wojska. Rozmawiamy w tym temacie również z Wodami Polskimi. Rozmowy z wojskiem nadal trwają.
Nie wiadomo więc na razie, kiedy powstanie most tymczasowy. Włodarz mówi, że docelowo w miejscu dawnego mostu planowana jest stała przeprawa, również dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony i ścieżka pieszo-rowerowa. Burmistrz nazywa to rozwiązanie „przyszłościowym”.
– Należy ten nowy most wykonać solidniej, by stał tam przez wiele lat i był odporny na powodzie. Trwa tworzenie dokumentacji technicznej, gdy ta będzie gotowa, złożymy wniosek o dofinansowanie. – zapewnia Grzegorz Zawiślak. Zapytaliśmy zatem o horyzont czasowy powstania stałego mostu. Samorządowiec przypomina, że wszelkie tego typu inwestycje zawsze trwają z powodu procedur.
– Myślę, że szybciej niż 2027 nie możemy mówić o wykonaniu nowej przeprawy. Ale mam nadzieję, że jeśli będzie dofinansowanie, to właśnie wtedy most powstanie – puentuje nasz rozmówca. Zdjęcia: Maciej Dobrzański
Maciej Dobrzański


Bądź pierwszy, napisz swój komentarz!
Napisz komentarz