Prudnicki Neapol. Śmieci zostaną usunięte

Brud, smród i sterty śmieci walające się tuż przy ulicy. To nie włoski Neapol, a Aleja Miła w Prudniku. Od dłuższego czasu okoliczni mieszkańcy, a także właściciele pobliskich działek, łapią się za głowy i twierdzą, że śmiecie podrzucają tam mieszkańcy Prudnika. Odpady mają zostać usunięte – dowiedziała się Gazeta Prudnik24.
Sytuacja ma miejsce od czasu, gdy zgromadzono w tym miejscu śmiecie popowodziowe. Sęk w tym, że te usunęło wojsko. Mimo to, góry odpadów wciąż powracają. Stare buty, opakowania po jedzeniu, czy nawet muszla klozetowa. Znaleźć można tam niemal wszystko. Jak mówią nam świadkowie „zrzutów”, wedle ich spostrzeżeń, śmiecie podrzucają mieszkańcy domów jednorodzinnych, ale nie tylko. – Zrobili sobie tu śmietnisko! Po powodzi były tu zgromadzone odpady. Uznali, że skoro coś takiego leży, to można jeszcze dołożyć i tak dokładają bez przerwy – mówią działkowicze. – Ostatnio, w niedzielę, szliśmy z rodziną na działkę. Nie wiem, co tu wtedy zrzucono, ale smród był nie do wytrzymania. Brak słów! – załamuje ręce pani Halina, okoliczna mieszkanka. Na plus ocenia fakt, że na wprost „wysypiska” zamontowano już kamerę.
Wczoraj doszło do rozstrzygnięcia przetargu na wywóz odpadów. Okazuje się, że za każdym razem, gdy mamy do czynienia z tak dużą ilością śmieci, gmina musi ogłosić przetarg na ich usunięcie. Takie sytuacje obciążają budżet samorządu, dlatego na miejscu już zamontowano kamery. Burmistrz Grzegorz Zawiślak nie ukrywa irytacji.
– Dwukrotnie wysprzątaliśmy Aleję Miłą do zera! Raz zrobiło to wojsko, drugi raz zrobiliśmy to własnymi siłami. Część mieszkańców robi sobie z innych jaja! Uważają, że usuwanie śmieci w miejscu do tego nieprzeznaczonym ich nie dotyczy. Będziemy wyciągali konsekwencje. A jeśli ktoś widzi, że ktoś inny to robi, należy to od razu zgłaszać. Wy to zgłaszacie – mówi nam burmistrz, kierując apel do mieszkańców – ale nie chcecie powiedzieć, kto to robi. Tak nie może być. Nie możemy być anonimowi w tym momencie. – podkreśla włodarz.
Grzegorz Zawiślak zapowiada, że śmiecie z Miłej zostaną usunięte w najbliższych tygodniach. Dodajmy, że podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej problem zgłosił radny Łukasz Karpowicz, który pytał o termin usunięcia odpadów. Warto też pamięć, że PSZOK przy Wiejskiej bezpłatnie przyjmuje np. odpady segregowane takie, jak gruz.
– Każda rodzina może wywieźć do pół tony i to jest w ramach opłaty, która już jest ponoszona – przypomina Władysław Podróżny, prezes ZUK. Zdjęcia: M. Dobrzański
Maciej Dobrzański


Gdyby wojsko usunęło śmieci po powodzi to by ich nie było. Bzdury Pan opisuje. Wojsko było tam na alei 2 razy i załadowali śmieci ale nie wszystkie. Zostawili sporą ilość i zniknęli. Nie było komu tego dopilnować.